Video

To ubi gierki zepsuły gry i producenci którzy robią gry jedynie dla kasy ale ich nie interesuje czy to będzie fajna gra tylko czy się dobrze sprzeda. Soulsy to jest niejako powrót do podstaw gier i pokazanie że robienie nijakich gier dla mas nie jest najlepszą metodą na sukces, ale chętnie poznam twoja perspektywę

hehe masz rację. poniekąd dlatego że dzisiejsi "gracze" nie maja mózgu. bo głowa zasrana tymi wszystkimi idiotami z yt ostatnia dobra gra. właśnie ją obrabiam na ng+.

@@dycha7240 oj tak byczq +1 😎

własnie i ta łatwość to jest wielka zaleta, każdy pozna fabułę i zrobi fabułę do końca, tytuł uniwersalny, nie zniechęci się, może odejść uciec od walki, spokojnie wzmocni postać, pozwiedza tereny wciągnie się na 110 godzin wróci do wioski. Może też wrócić do tytułu, bo jest gdzie jechać i z nim walczyć i wieśniaki i zwierzęta się pojawiają ciągle. Cyberpunk2077 jest tytułem zniszczonym gatunkiem RPG , jedno miasto za małe, nudzi, samochód prędkość nie pomaga, ciągle widzisz Keanu który gada o Lini fabularnej , liniowość i musisz bo nie zamknie ryja.. redakcyjnie robili ten tytuł w 28 godzin. Po wykupieniu chipów do ciała wszystko robi się automatycznie, otwieranie bram i drzwi, walka za murem nawet nie widzą a ty pokonasz wroga i zobaczysz go w korytarzu słabo. Nie potrzeba poradnika drukowanego. Randki statyczne kamery, muzyka kwestia gustu tylko napędziło samplowanie AI, jest kanał AimToHead Mix z jednego sampla zrobił 70 godzin utworów i tego typu miniaturki cycki skóra z aluminium. Naprawdę gra samograj. Uznaje tylko DLC bo wywołuje prawdziwe emocje. Bioshock Infinty BIoshock 1 i czekam na JUDAS tam się będzie walczyło futurystycznie na prawdę z wczuciem . Wolę Wiedzmin Remake przed Sequelami.

​@@Tobnjuksty masz 10 lat że tak fatalnie gramatycznie piszesz

Ale się podjarałeś 😂

Ty sie nie zesraj i niech ci zylka nie peknie. Mow sam za siebie, bo dla milionow ludzi na swiecie ta gra to arcydzieło jak i dla mnie.

​@@artursitarz1991dobry żart kolego 😂

@@wojbas471 w czym niby zart??

Dopiero rok temu pierwszy raz ogrywałem widźmina i muszę się zgodzić że to nie jest dobra gra do grania i mogę tu uargumentować: -Historia miała mieć dużo wyborów, ale tak naprawdę idziemy po wyznaczonej lini przez twórców. Ważne wybory w głównej fabule są w ostatnich godzinach rozgrywki i sprowadzają się do rzucania się śnieżkami czy rozwalaniem mebli -słaby system walki który nie wymaga niczego od gracza i zaklikujesz przeciwników jak chcesz. Dodatkowo jest bardzo monotona walka i ja bardzo szybko przestałem walczyć w tej grze jak nie musiałem i rushowałem fabułę -rozwój postaci jest także słaby zdobywamy jakieś umiejętność ale nie możemy jej użyć bo mamy ograniczną liczbę miejsc na umiejętności -broń i zbroje nie mają praktycznie znaczenia w żadnym momencie gry nie miałem odczucia ooo to fajna broń z fajnym movesetem. Wszystko na jedno kopyto robione i tylko trochę lepsze statystyki mają kolejne bronie -wiedzmin posiada 3 twarze npc na krzyż co mi także przeszkadzało jak rozmawiałem z kolejną osoba która wyglądała jak 2 poprzednie Mimo to rozumiem dlaczego wiedzmin może komuś się podobać ale to nie jest arcydzieło ani gówniana gra. To po prostu dobra gra która ma spoko fabułę, słowiański klimat i ciekawe rozmowy pomiędzy bohaterami. Więc dla mnie bardziej to pasuje na zrobienie serialu (dobrego) z tego niż gry bo gra jest jaka jest

XDD Następnym razem specjalnie dla Ciebie lepiej dobiorę gameplay 😂

Zgadzam się w 100%

Bredzisz Fallout 2 znacznie lepszy

poznajesz miejscówki, tereny, wciągasz w się w klimat i wtedy dopiero decydujesz się na znaczniki.. kupiłeś i polubiłeś tytuł, więc w niego grasz, poznajesz możliwości i limity 149 godzin przed ekranem 13 godzin pływania na morzu w późniejszym etapie !! pierwsze znaczniki oczywiście dają rozwój Expa i przedmioty do rozwoju, późniejsze pływanie i szukanie jaskiń daje zysk przedmioty na sprzedaż by nie cheatować i nie wgrywać modów linijek kodu modyfikujące zasady i mechaniki. po wiedzminie trzeba kolejnych pozycji w tym stylu, a więc kupujesz AC:0 i HZD na koniu i AC:S może też i nic w tym złego. CYBERPUNK jest bardzo zniszczonym RPGiem , po pierwsze redakcyjnie robili ten tytuł w 28 godzin to mniej niż GTA5 i HZD. Po drugie CYBERPUNK 2077 jest tytułem liniowym te same schematy i wygląd GUI, nagły zgon fajnej postaci, smuteg żałoba, ale trzeba iść dalej liniowo pojawia się KEANU i trochę listów telefonów i wtedy już masz koniec openworda miasto jest za małe liniowość , pustynia nic nie daje, randki trwają 10 sekund statyczne picie drinka , też możesz pływać ale pojawia się KEANU przed oczami i mówi zrób te moje zadanie, zemstaaa, idź tam ! to liniowość i jeszcze % progres gry w menu jako % uszkodzenia relica zmniejsza wczucie się w wolność i klimat, bo nie chcesz myśleć o zakończeniu. Masz potem z misją, chipy ulepszenia kupione to się dzieje automatycznie, automatyczny hack drzwi, automatycznie wykrywasz wroga na odległość gdy nie widzą, zero fajny i zaangażowania, po co poradnik.. same ludzie , gdy tobie w WIEDZMIN 3 nie wychodziło walczenie z bossem to wracasz do lasu do śniegu i zwiększasz lvl i wymieniasz zbroje i miecz, mijasz zwierzęta nie kończące sie punkty exp, wracasz do miejsca po 3 dniach.. w nowym tytule CDRED tak się nie da bo on ciągle się pojawia !! DLC sporo lepiej, więcej luzu PHANTOM LIBERTY uznaje.

Tak, znaczniki na Skellige faktycznie mają wiele ciekawego do zaoferowania.

@@phinstero7417 Nie pisałem o znacznikach na Skellige, tylko o znacznikach w Wiedźminie 3, czyli w grze w której występuje też Biały Sad, Velen i Toussaint. Nawet jeśli znaczniki ze Skellige stawały się nudne to przynajmniej robiło się je szybko i były w miarę spójne z fabułą - po prostu wiedźmin zabijał potwory. Jak to się ma do takiego AC Odyssey gdzie najemnik z jakiegoś powodu wbija do fortu jakiejś frakcji, wybija wszystkich i nie ponosi za to żadnych konsekwencji?

@@paranoidandroid1350 Nie miałem zbyt dużej styczności z serią AC, więc ciężko mi o porównanie tych elementów, ale domyślam się, że musi tam być naprawdę tragedia skoro uznałeś, że znaczniki w w3 mogą mieć cokolwiek ciekawego do zaoferowania (nawet biorąc pod uwagę resztę lokacji). Bo według mnie to chyba właśnie najgorszy grzech jaki popełnił wiesiek bo nawet jeśli nie byli pierwsi, to niewyobrażalnie mocno spopularyzowali ten element wyznaczając nowy, chory standard w otwartych światach, który zabija w nich jakąkolwiek radość z eksploracji.

​@@phinstero7417 Autor filmu który właśnie komentujemy postawił chyba tezę, że Wiedźmin tę formułę zapoczątkował, ale już bardziej pasuje mi sformułowanie, którego użyłeś czyli 'popularyzacja', chociaż też nie jestem w 100% przekonany co do tego. Weźmy np. AC Black Flag. To dobra gra, do której mam ogromny sentyment, ale jeśli chodzi o te znaczniki to patologia szła dalej niż w Wiedźminie. Każdy rodzaj aktywności jest oznaczony na mapie, podobnie każda znajdźka. Ale to nie wszystko, bo za każdym razem gdy wejdziemy do danej lokacji, pojawia nam się informacja ile w danej lokacji zostało nam do zebrania tego śmieciowego contentu. Gorzej było w AC Syndicate, które wyszło kilka miesięcy po Wiedźminie (chyba zbyt krótki okres by stwierdzić że Ubisoft się inspirował Wiedźminem). Tam nie dość że każda pierdoła miała znacznik na mapie, miała idiotyczne uzasadnienie fabularne albo nie miała go wcale, to jeszcze zajmowała kilka razy więcej czasu niż rozwalenie gniazda potworów przez Geralta. No i oczywiście Ubisoft wcisnął tam jeszcze bieganie za punktami widokowymi i odbijanie dzielnic z rąk templariuszy. Dorzućmy do tego jeszcze śmieciową fabułę pisaną na kolanie (chociaż to nie jest sedno naszej rozmowy) i mamy produkt końcowy. Ja akurat w W3 grałem po tej ubisoftowej abominacji, więc znaczniki na Sellige przyjąłem z otwartymi ramionami. Wybacz długi komentarz, musiałem się wygadać :)

cyberpunk 2077 słaba gra i samograj na 28 godzin, tym bardziej jak nakupiłeś chipów do ciała u doktorka widzisz ludzi przez 4 ściany i monitoring, nie musisz się męczyć sam upadnie na podłogę, pojazd jedzie sam, tutaj się zepsuli nie wcześniej !!

@@Tobnjuks Tu, to już szkoda było wydawać pieniądze.

😂dobry żart

Patriotyzm to choroba unyslowa 😂😂

A niektórym pomagają. Moja dziewczyna, która NIGDY nie miała styczności z grami komputerowymi i uczyłem ją używać WSAD przeszła od początku grę oraz dodatek serca z kamienia na trybie Droga Ku Zagładzie i aktualnie jest w połowie dodatku Krew I Wino. Tak jej się spodobała prostota tej gry (mimo że czasem z bossem walczy 5-10 razy) to w końcu się udaje. I to jest piękne we wieśku. Ja instalowałem sobie mody na urealistycznienie gry i na utrudnienie jak chciałem mieć ubaw.

Chyba o 180 XD Chyba, że to sarkazm.

@@abcefg2925 Chciał powiedzieć, że świat mu tak zawiruje, że ooooo :)

Bredzisz Red Dead leoszy

Siema zgrywus, spodziewalem sie ze bedziesz tutaj

@@geraltzrivii1268 ja sie spodziewalem ze ty tu będziesz

Ale wiesz ze możesz je wylaczyc? Poza tym nawet przy pytankiach jest masa nei oznaczonych zawartośći a dobrze jako gracz mieć wybór ja lubie odhaczać, bo nie mam czasu na chodzenei w kółko

duzo ludzi krytykuje wiedzmina 3

God of war i Ragnarok. Świetna fabuła ❤

@@random4178 Świetna ale bardzo diesneyowska

@@Diego-rt2ot no nie wiem co znaczy disneyowska. Obecny Disney nie ma nic wspólnego z tym za jego dobrych czasów. Poza tym nie widziałem by w filmach Disneya ktoś komuś wbił nóż w czaszkę albo udusił gołymi łapami

@@random4178 Mnie wydawalą się jednak inflatywna, może przez ten caly wątek z Arteusem no i zakonczenie to juz marvel na calego ale to dobra historia jbc

@@Diego-rt2ot no zakończenie Ragnaroku wyglądało jak Avengers end game prawda ale gierke polecam 🗿

kiedyś był mod który dodawał potrzebę jedzenia i picia oraz snu, to dopiero hardcore

@@cichy_youtuber1038 To nie hardcore bo jedzenie nie waży nic w eq i mogłeś 10 minut sobie farmić owce i mieć 100 jedzonka co ci starczało na 10 godzin gry, a sen? Medytacja..

@@Skyy0 aha

Przecież teza filmu mówi o tym jaki Wiedźmin był i jest wspaniały (maestria?), ale nie podoba mu się to w jaki sposób wpłynął na rynek gier.

Trafne spostrzeżenie. Oczywiście, że można wyłączyć HUD, znaczniki etc. Ale na tej samej zasadzie możesz grać z wyłączonym monitorem albo naciskając przyciski tylko kciukiem. Ergo - jak wspomniałeś, jest to tylko (bezsensowne) utrudnienie i nie zmienia to filozofii rozgrywki ani sposobu, w jaki gra została po prostu zaprojektowana.

Dosłownie każdy, moja dziewczyna, która NIGDY nie miała styczności z grami komputerowymi i uczyłem ją używać WSAD przeszła od początku grę oraz dodatek serca z kamienia na trybie Droga Ku Zagładzie i aktualnie jest w połowie dodatku Krew I Wino. Tak jej się spodobała prostota tej gry (mimo że czasem z bossem walczy 5-10 razy) to w końcu się udaje. I to jest piękne we wieśku. Ja instalowałem sobie mody na urealistycznienie gry i na utrudnienie jak chciałem mieć ubaw.

Być może w przyszłości jakiś materiał o Dragon Age przy okazji wielce udanej zapowiedzi najnowszej odslony? 😀

Na pewno będzie recenzja ;) Ale przeczucia miałem złe, a po zwiastunie mam jeszcze gorsze...

Nie ma innego rozwiązania. Nie istnieje gra która miałaby to rozwiązane dobrze i zgodnie z realiami (np. tak jak w Wiedzminie sprawa wygląda np w Elden Ring gdzie ci sami przeciwnicy są raz potężniejsi niż innym razem itd dotyczy to absolutnie każdej gry, bo jeśli nie przyjeła rozwiązania z Wiedzmina np. poszla w skalowanie to ono też ma swoje wady). Ten pies w Białym Sadzie musi mieć słaby poziom, bo nie ruszysz z grą. Ten pies na Skellige nie może mieć słabego poziomu, bo po kilkunastu godzinach gry przybywasz na miejsce i byłbyś chuchniecie zabijał przeciwników. Chyba że nie chcesz rozwoju postaci w RPG, a nie to podobno też beee. Możesz wywalić psa ze Skellige, ale wtedy realia siadają, bo głupia sprawa ale ten pies to występuje na całym świecie i wiedzminowym i naszym. Więc takie ograniczanie przeciwników też ma swoje wady. Problem jest nierozwiązywalny i co najwyżej do pofilozofowania przez domorosłych filozofków jak autor materiału. Jeszcze brakowało żeby się dziwił czemu w grze RPG zaczynamy od tak słabego Geralta, a przecież wiadomo że to był wymiatacz już w 2-ce. No głupia sprawa ale grasz w grę i to samo narzuca pewne rozwiązania które nie mają z życiem nic wspólnego. Jak ktoś zaczyna pitolić o imersji w grach (że interfejs mu psuje imersje) to znaczy że się na niczym nie zna i to takie prostackie filozofowania wioskowego glupka.

Za długie przerwy między zdaniami dochodzą. Przez to i wspomniany przez Ciebie brak różnic w intonacji wychodzi jak mantra psychopaty, który właśnie ostrzy nóż patrząc jak się wijesz związany na jego stole w piwnicy xD Ale spostrzeżenia całkiem celne.