Video

To zdanie tego konkretnego pana i chyba tylko jego. Kupił 125 bo nie wiedzial czego chce i co chce kupic wiec efekt jest jaki jest. Kiepsko mu szlo szkolenie na pelne A, spodziewam sie ze to nie wina ze wczesniej jeździl 125 tylko jego konkretnych predyspozycji przyswajania wiedzy i umiejetnosci (prawdopodobnie bez tej 125 zdawalby to pelne A do dzisiaj). Jak jezdzac 125 zastanawiasz sie nad 3-kolowcem to chyba jakis blad systemy pod tym kaskiem sie zagnieździł😂. 125 jest dobrym moto by sprawdzic czy nam sie w ogole jada motocyklem spodoba na tyle by myslec o duzym moto i prawa jazdy na ta kategorie. Jest tez dla tych co chca sie sprawnie przemieszczac w miejskiej dżungli i to z niewielkim kosztem (spalanie 2,5l to taki standard). Znam wielu motocyklistow ktorzy posiadajac litra nie zamierzaja pozbywac sie 125 i uzywaja jej w miescie. P.S. szkoda ze autor nie wspomnial ze żaluje ze sie uczyl chodzic bo przez to trudniej mu bylo nauczyc soe jeździc samochodem i zdać prawko na kat.B 😂

Od kwietnia jestem posiadaczem Rometa charta 125cc. Do dziś zrobiłem nim 5700km wliczając wyprawę po całym pomorzu. 125cc daje radę nie tylko w mieście. W 2025 chcę zrobić nim trasę wzdłuż granic. Pozdrawiam

Rozkminy w krzakach...rzeczy ważne i mniej wazne ;) dobry klimat. Pozdrawiam

Macie chłopy rację w kwestii napinania się na coraz to lepsze czy nowsze. Sam tego doświadczyłem zmieniając cruzera na turystyka gdyż na 50 urodziny miałem marzenie jechać do Rumuni. I co ? Niestety nie pojechałem 😢 , zrobiłem kilka wyjazdów do Czech i Słowacji ale Rumuni nie zdobyłem . Co do ubioru motocyklowego jest on bardzo ważny jeśli chodzi o bezpieczeństwo i nasz komfort podróży to też jest bezpieczeństwo Pozdrawiam ✋

Super odcinek i czekam na kolejny .pozdrawiam

Kiedy następna taka impreza? Gdzie szukać?

Byłem na wakacjach w Chorwacji pół roku przed wprowadzeniem euro i półtora po jego wprowadzeniu. Chorwacja już wtedy była droga a teraz jest jeszcze droższa. Kraj piękny ale drogi troszkę zbyt drogi jak na ich standard

Zgadzam się z treścią przekazu, podróżowałem kiedyś na drogich super motocyklach na dzień dzisiejszy nie mam tyle siana więc kupiłem starego bandit 650s i dalej podróżuje, to kwestia chęci a nie kasy😜

hej, ja w zeszłym roku w Rumunii na transalpinie spotkałam dwóch sympatycznych Panów w bardzo słusznym wieku, jeden na motorynce, drugi na skuterze, na głowach orzeszki, na oczach leciwe gogle, widok ich uśmiechniętych twarzy - bezcenny, następnego dnia spotkaliśmy ich powtórnie na tej samej drodze lecz w przeciwnym kierunku. Było widać jak bardzo są szczęśliwi, tak jak mówicie nie ważne w czym, ważne że podniesiesz cztery litery z kanapy i zaczniesz żyć. Ja jeszcze od siebie dopowiem że ważne z kim i choć bywa często że na dwóch kółkach przemieszczam się sama, to jednak podróżowanie w grupie daje ogrom przyjemności, mnóstwa śmiechu, gagów sytuacyjnych, wsparcia, pomocy technicznej itd. pozdrawiam i życzę wspaniałych przeżyć w trasie

Obejrzane z ciekawością do końca 👍🏻 Panowie, moim marzeniem jest od dziecka jazda na motocyklu. Dziś mam 40 lat i w zasadzie zaczynam realizować pasję. No mam na tą tenere700 z salonu, ale gryzę się z myślami czy potrzebuję nowego motocykla? I teraz, używana Tenera od ok 40 tyś w górę i wyżej, oczywiście doposażona, a nowa T7 ponad 50 tyś. do tego jakieś gmole, ubrać się, ubezpieczenie OC AC i najbliższe serwisy. Dziś Panowie pomogliscie rozwiać moją walkę z myślami. Szukam dobrej używki i równie dobrze jak nówka da mi tyle samo radości i jeszcze na coś zostanie. 🙏🏻 Dziękuję

No wiesz, buty , rękawice i deszczówki muszą być . Im bardziej przemyślane tym większy komfort podczas podróży. Przed laty też buty 300 zł i fajnie ale jak 10 lat temu kupiłem prawie nowe SIDI giratex 😂 to jednak kilka godzin w deszczu weryfikuje różnice 😎

Bardzo interesująca rozmowa,ciekawe spojrzenie na turystykę,dzięki za tego typu filmiki,pozdrawiam kris NL

Hej, da się tanio, ale tanie rzeczy nie dadzą komfortu jazdy, wiadomo ze jak ktoś zaczyna to wydatek na ciuchy motocyklowe może być duży. Sam może nie zaczynałem od rzeczy ze średniej polki tylko tej dolnej. Z czasem przeszedłem na średnią półkę bo te rzeczy dają mi komfort np kurtka ma lepsza wentylacje, czy cichszy kask. Każdy niech sobie kupi najlepsze rzeczy w budżecie jakim dysponuję. Nie neguje tanich rzeczy, każdy sam decyduje 👍🏻

Da się tanio, byleby bezpiecznie. Sam zaczynałem od skórzanych spodni za 200zł, glanów, ramoneski i kasku za 100zł. Pierwszy wypadek pokazał mi, że kask za 100zł można sobie zawiesić na płocie jako cel dla wiatrówki. Wywaliłem całą kasę jaką miałem na tani model AGV, który się tylko lekko porysował po następnej awarii. Śmieszą mnie ludzie jeżdżący na zdrapkę, ale to tylko ich sprawa. Ja dzięki temu, że w upale jechałem ubrany jak trzeba zdarłem tylko tą zewnętrzną skórę. Było to w czasach gdy zarabiało się 800zł na miesiąc, jeśli dziś kogoś nie stać na normalne ubranie moto (normalne, nie topowe), to powinien się nad sobą zastanowić. Goretexy były poza zasięgiem, do podróży wystarczyły pokrowce przeciwdeszczowe dla wędkarzy. Przemakają buty? dwie reklamówki na stopy i jazda. Zestaw miliona kufrów? ja na 2tygodnie wyjeżdżałem pakując się do dużego plecaka przymocowanego do siedzenia. Drogi sprzęt łączy w sobie bezpieczeństwo z komfortem. Tani kosztem komfortu daje bezpieczeństwo, lub kosztem bezpieczeństwa mamy komfort (wszelkie meshe itp).

Co do ABSu wychodze z zalozenia ze nie jest potrzebny, az przyjdzie ten jeden jedyny przypadek kiedy by sie przydal. Hamulce sa slabe, nawet w porownaniu do MT07 z kursu. Zreszta sam sprobuj -> rozpedz sie na bocznej drodze do 90 - 100 i zrob zatrzymanie awaryjne, takie na maksa, gdyby faktycznie trzeba bylo zatrzymac sie przed przeszkoda/czlowiekiem to szalu nie ma. A poza tym idealna maszyna do weekendowego chilloutu na pobliskich odludziach. Podlinkowalbys te siatke 3d?

Szczera prawda,zarąbisty odcinek i ekstra miejscówka. LWG.

Czy ten skuter Yamaha dobrze wybiera nierówności na Polskich drogach?..bo ma kólka 12 cali

Hahaha wojskowe racje.... Zawsze mam na wyjeździe. Choćby na czarną godzinę.

Moto kupiłem nowe w leasingu i rate miałem 160 plus VAT. Kurtkę starą Dainese mam od 20 lat (pierwsze kontakty z moto a teraz powrót po wielu latach przerwy) a i tak ja wtedy kupiłem używaną za 400zl. Buty to kowbojki mocno schodzone kupione w 2007r. Rollbag Rebelhorna za 130 zl. Śpię pod plandeką za 45zl. Śpiwór i karimata wojskowe - zero złotych - Ojczyzna dała. Kask tylko msm lepszy nieco drugi sezon (Biltwell za 800zl) a wcześniej tani za 200 z hakiem. Pełna zgoda. Moto podróże to przede wszystkim głowa.

Do tej pory zrobiłem na Junaku m12 Vintage 125 kilka wycieczek po Polsce z Warszawy - na Hel, 2 razy po Mazurach i Góry Stołowe / Sudety. Każda z nich około 1000km. raz trochę mniej raz trochę więcej - co daje średnio około 300km dziennie ze spaniem na biwakowiskach. Średnio - nie licząc żarcia na mieście - wychodzi około 100zl dziennie.

Prawidłowe podejście

Nawet kask z Lidla za lekko ponad 3 stówki ma certyfikat. Więc na start można tanio. Resztę gratów też da się ogarnąć po kosztach, nawet nowe. I absolutnie można w tym jechać setki km. Jedyne czego bym się obawiał to aby te gorsze strony taniego sprzętu nie zniechęciły do podróżowania, np. bo głośno w kasku, zimno w kurtce, przemakają ciuchy itp itd.

Jeżdżę 3 sezon i jest to mój pierwszy nowy motocykl Dl650 2020. W niespełna 3 lata zrobiłem nim 32000 km Polska ,Europa solo i również z synem i uważam,ze jest wystarczający. Zawiódł mnie raz ,😊 przepaliła się żarówka . Lepszej reklamy tego Moto nie trzeba . Zastanawiam się powoli nad Dl 1050,ale tylko dlatego , ponieważ chcę spróbować czegoś innego. pozdrawiam

W zwykłej kurtce Seca - 8 letniej pojechałem do Włoch. Co przeżyłem to moje i nikt mi tego nie zabierze. Sztuką jest złapać balans - najważniejsze żeby każdy robił to co uważa za najlepsze dla niego. Fajny kanał 👊🏼

Witam serdecznie, słucham waszych opowiadań i stwierdziłem że te wszystkie lęki mamy w głowie to znaczy stary motocykl, kurtka, buty tak jak mówiliście czy rękawice za 300 zł...trzeba mieć to coś w głowie żeby widzieć świat normalnie...ja zacząłem po ok.35 latka znów na motocyklu i może kiedyś pojadę w Bieszczady pod namiot ...to jest moje marzenie...pozdrawiam i życzę powodzenia...😊

Na kanale Vespa official jest pokazana historia dziewczyny,która na vespie 125 wybrała z UK do Mongoli,dużo na youtube jest takich histori,np o polaku co Hartem objechał bałtyk,można mnożyć tego typu historie,wszystko leży w głowie. Sam kiedyś posiadałem choppera,litrowego ściga,naked bike 750 a teraz jeżdże skuterem,fakt że trochę większym bo 400 ale na nim robię najwiecej kilometrów rocznie i daje mi dużo przyjemnośći z jazdy,nie trzeba dużych pojemności żeby podrózować czy to daleko czy wokół komina,ważne żeby wogóle ruszyć się z domu.

Zgadzam się, że sami tworzymy tą patologie sąsiad ma audi to ja tez kupię audi jak sąsiad kupi bmw to ja też kupię bmw ale oczywiście nowsze i szybsze. Znam sytuacje jak koś się zgłosił że chce takie meble kuchenne jak sąsiad bo jestem stolarzem ale droższe i wiecie co nie można było już zrobić droższych bo sąsiad wziął wszystko co można było wziąść i co można w tej sytuacji zrobić no podnieść swoją marże i było drożej no było, dramat co a gość mega zadowolony bo droższe meble ma. Z innej beczki, do tej pory jeździłem tylko Yamaha FJR 1300 wszyscy motocykliści na trasie mi machali taka brać, jakiś czas temu kupiłem na miasto maxi skuter SYM Maxsym 400 i co nikt kto jedzie dużym moto mi nie macha, nie podnosi ręki, nie mam już kolegów motocyklistów czyli nie jestem już ich bratem, sami tworzymy patologie. Dziś z synem do garażu w którym trzymam FJR pojechaliśmy Maxsym, nikt mnie nie znał dopiero jak wsiadłem na FJR.

Rozumiem że można tanio ale nie oszczędzałbym na ubraniach kasku rękawicach czy butach bo tu chodzi o nasze życie... Nie chodzi żeby wydawać na start miliony ale jednak coś w miarę porządnego i tak człowiek się uczy wszystkiego z czasem. Interkom można sobie kupić za 350 zł ale kasku raczej za 50 zł nie polecam albo chwalić się że 8 lat jeździ w kasku. A na koniec biednych nie stać na tanie rzeczy

Piotrze wybacz rozumiem oszczędności na motocyklu gdzie kupuje model niższy ale sprawny technicznie zaś nie kupuj dobrego kasku bo przecież można na najtańszym lub trampki itp. itd. Piotrze ciesz się że nic Ci się nie stało bo z mojego podwórka właśnie jazda w tych trampkach kosztowała piętę i chodzenie albo o kuli lub w protezie. Jeszcze raz prośba nie idź tą drogą jeśli nie stać Cię na ubiór lub sprawny technicznie motocykl to znaczy nie jest to hobby dla Ciebie przecież nie każdy musi zdobyć Everest. PS. Lepsza super zapalniczka niż lepsze buty.

Można się zgodzić. Dodam sam od siebie: mam wypasione rękawiczki Heldy, ze skóry kangura, kuźwa prawie kosmiczne, na Marsa by dały radę, mam handbary oryginalne, mam podgrzewane manetki Daytona (te z jednym przyciskiem, żeby nie było kokpitu jak z promu kosmicznego)...to wszystko, leży w szafie...Bo? Okazuje się, że tego póki co tego nie potrzebuję i daję radę w zwykłych meshach poniżej 200 zł. Także, tego. Nigdy nie kupujcie na zapas i nigdy, bo tak trzeba. Zaczynajcie zawsze od zestawu minimum dokładając kolejne rzeczy w miarę potrzeb i zdobywania doświadczenia. Zaoszczędzicie kupę kasy, którą przeznaczycie na podróże.

W końcu głos rozsądku. Pozdrawiam.

Ale jeździć to i w kasku budowlanym można. Ale chyba nie o to chodzi?

Fajny odcinek 🤘 pozdro

Witajcie Bracia

Bardzo fajny wyjazd i budzet rozsadny. My w tym roku rodziennie (2+2) jadac samochodem zasilanym lpg przez 14 dni wydalismy 6000 zl plus ubezpieczeniam rowniez zatrzymalismy się nad Balatonem, spaliśmy w Sarajewie, a nastepnie w Czarnogórze i Chorwacji.

Bredzisz jak....

zacne moto , wielbiam . czego mi brakuje to prześwit z 2-3cm wyższy . abs no to komfort psychiczny ( ja nie mam i jeżdżę) Światła no fakt tu mam zagwostkę ja je ustawić aby w nocy widzieć lepiej (zwłaszcza jak załadowane moto i pasażerka z tyłu bo lampy idą do góry) a w dzień być widzianym (mam halogeny dołożone) . ogólnie świetne moto ja na moim zrobiłem już ok 30tys nic mu nie jest . Jeśli się dba to przejeździ te nowe zabawki . :) pozdr LWG

Mała uwaga: mam na imię Piotrek, nie nazywam się Piotrek.

Głupoty Pan opowiada. Przepisy ruchu drogowego są takie same dla kategorii A jak i B, a jeżeli ktoś nie potrafi jeździć na motocyklu to niech w ogóle nie siada na motocykl. Na kursie niczego nowego się nie nauczymy.

widocznie do kolacji była zbyt mała ilość znieczulacza %

I tak skończysz na Gs-ie 😂

PO CO zbieracie dane osobowe? I inne informacje, których nie powinno się udostępniać? KTO JEST administratorem danych?

U mnie działa zazwyczaj przez kilka pierwszych kilometrów trasy po czym się wiesza i koniec.Zawsze z zaciekawieniem zerkam czy dziś w końcu udało się na mapie coś zarejestrować ale zawsze echo.

Ja polecam maps me

Hejka,a ja używam appki Go Ride,najbardziej podoba mi się w niej to,że mam do wyboru 3 trasy ;)

Z mojej perspektywy jako kierowcy motocyklowego z ponad 10 letnim stażem, przerobiłem pojazdy od 50cc do 750cci mogę powiedzeć z całą pewnoścą, że kazdy segment jest dobry pod warunkiem dostosowania pojazdu do potrzeb. Małe pojemności (tym samym moce) są idealne na krótkie dystanse (w moim rozumieniu krótkie to 100-150km) po drogach miejskich, podmiejskich i krajówkach. Jako codzienny jednoślad z pakownym wygodnym nadwoziem polecam skuter/maxiskuter klasy 125-400cc. Łagodne oddawanie mocy, bezobsługowy napęd, automat, pojemność bagażowa, osłona od deszczu, zwrotność i niskie spalanie. Jeśli komuś się bardziej podoba biegówka, to owszem można aczkolwiek moim zdaniem wachlowanie wszystkimi biegami w kółko jest po prostu upierdliwe. Na trasy szybkie najlepiej nadają się sprzętu które bez problemu osiągają prędkość autostradową z lekkim zapasem. Im wiecej tym lepiej. Dużym plusem mocnych silników, czyli tak od niecałych 100 koni wzwyż, jest lekkość w przyspieszaniu. Po prostu nie trzeba ich gnieść żeby jechały sprawnie. Minus taki, że zwłaszcza przy starszych konstrukcjach gaźnikowych trzeba uważać z manetką, bo tam nie ma wspomagaczy. Na szczęście jest w czym przebierać, kazdy znajdzie coś dla siebie.

"Idź sobie na kurs tam cię nauczą" większej głupoty nie słyszałem, zdawałem prawko w bardzo dobrej szkole jazdy i sam instruktor mi powtarzał "Pamiętaj my się tu uczymy jak zdać egzamin nie jak jeździć, bo egzaminy w polsce nie uczą/sprawdzają umiejętności jazdy". Takich rzeczy nauczysz się albo sam zbierając doświadczenie z dróg albo torując mniejszymi pojemnościami (najlepiej jeszcze pod okiem instruktora).

Ale Pan pierdoli za przeproszeniem posiadam Yamaha mt125 na akcesoryjnym wydechu i jest zajebista i nie kiśnie pod górkę i 100-120 minimum jedzie. Do miasta elegancko, w trasy też się nadaje bo zrobiłem nią 3tyś km. Zastanawia mnie w jakim stopniu miało panu pomóc w egzaminie? Na kursie uczą jak zdać egzamin a nie jak jeździć. Pozdrawiam.

Dwa sezony używałem namiętnie. Wszystko działało super. Pewnego dnia przestało działać, wcięło mi wszystkie moje trasy i całą misterną konfigurację. Odpuściłem sobie.